ks. meiera 20G

mam wrażanie, że ten człowiek robi sobie co chce i kiedy chce. za chwilę po drugiej stronie powstanie drugie przedszkole (ciuchland + była "zdrowa żywność"), zapewne też nielegalnie. jeszcze trochę i dzieci z przedszkola będą bawiły się przy skrzynkach na listy, bo tam jest chłodno.

w sprawie "tajemniczego ogrodu" (nazwa piękna i adekwatna do miejsca pani Ludmiła ma wysłać do niego oficjalne pismo. pytanie tylko co to zmieni.

może ktoś ma jakiś pomysł jak ograniczyć charytatywną działalność tego pana?

Sprawa jest prosta. Ten teren należy do nas wszystkich, także w pewnej części do Pana, który zajmuje lokale na parterze. Ja osobiście jestem za tym, żeby plac zabaw powstał, ale ze swobodnym dostępem dla wszystkich dzieci z naszego bloku. Tylko że o tym powinniśmy zadecydować wspólnie, w np. ankiecie, którą przeprowadzić powinna p.Ludmiła. P. Ludmiła powinna stosować ankiety (ze skutecznym doręczeniem do wszystkich lokatorów!) także w innych sprawach. Ja np. do dzisiaj nie wiem, jakim wynikiem głosowania zakończyła się sprawa absolutorium dla Alternatywy za zeszły rok rozliczeniowy. Sprawa monitoringu upadła wcześniej z tego powodu, że p.Ludmiła nie była w stanie uzyskać skutecznie odpowiedzi od wszystkich lokatorów. Podsumowując, JEST POMYSŁ - ZRÓBMY ANKIETĘ do zagłosowania ZA lub PRZECIW. Tym powinna się zająć p.Ludmiła, a pomóc jej w zebraniu ankiet mogłyby osoby sprzątające w naszym bloku, które codziennie są na obiekcie i skutecznie mogłyby uzyskać odpowiedzi na nasze pomysły.

Podejrzewam, że jeżeli temat zostanie pozostawiony bez reakcji, niedługo np. mogą zostać "przywłaszczone" miejsca postojowe, bo przecież przywożący dzieci do przedszkola nie mają się gdzie zatrzymywać w "godzinach szczytu". Z drugiej strony będąc rodzicem, który oddaje dziecko do przedszkola z "własnym" placem zabaw, graniczącym z terenem budowy, to zrobiłbym małą aferę.
W miniony czwartek ja również dzwoniłem do p. Ludmiły. Nie kryła zamieszania całą tą sytuacją. Obiecała wysłać oficjalne pismo do właściciela przedszkola z prośbą o wyjaśnienie (z zapytaniem, co to jest za wytwór i kto wydał na to zgodę). A tak w ogóle to, co do tego miała Proxima i zalewanie garażu 2 (jeżeli to jest garaż na poziomie 0, to tam akurat cieknie ze stropu)? Nie rozumiem.

black100 napisał:

Sprawa jest prosta. Ten teren należy do nas wszystkich, także w pewnej części do Pana, który zajmuje lokale na parterze. Ja osobiście jestem za tym, żeby plac zabaw powstał, ale ze swobodnym dostępem dla wszystkich dzieci z naszego bloku. Tylko że o tym powinniśmy zadecydować wspólnie, w np. ankiecie, którą przeprowadzić powinna p.Ludmiła. P. Ludmiła powinna stosować ankiety (ze skutecznym doręczeniem do wszystkich lokatorów!) także w innych sprawach. Ja np. do dzisiaj nie wiem, jakim wynikiem głosowania zakończyła się sprawa absolutorium dla Alternatywy za zeszły rok rozliczeniowy. Sprawa monitoringu upadła wcześniej z tego powodu, że p.Ludmiła nie była w stanie uzyskać skutecznie odpowiedzi od wszystkich lokatorów. Podsumowując, JEST POMYSŁ - ZRÓBMY ANKIETĘ do zagłosowania ZA lub PRZECIW. Tym powinna się zająć p.Ludmiła, a pomóc jej w zebraniu ankiet mogłyby osoby sprzątające w naszym bloku, które codziennie są na obiekcie i skutecznie mogłyby uzyskać odpowiedzi na nasze pomysły.

Nie rozumiem dlaczego wspólnota, zarządca czy tym bardziej osoby sprzątające mają przeprowadzać w tej sprawie ankietę. Ten plac nie jest inicjatywą mieszkańców.  Ankieta jest bardzo dobrym pomysłem, ale powinien ją zrobić właściciel przedszkola przed zagospodarowaniem tego terenu. 

Może powinniśmy zorganizować spotkanie z tym panem?
Przynajmniej po to, żeby wiedział, że nie może robić co mu się podoba.

Tak sobie czytam wszystkie posty i z każdym w jakiejś części się zgadzam, sama również zadzwonię do p. Ludmiły i nie tylko, wypadałoby zrobić zebranie, chociażby przy windach i wyjaśnić panu od przedszkola że nie może sam o wszystkim decydować. Ja akurat jest przeciwna, żeby tam powstał plac zabaw. Nie wiem do której jest czynne przedszkole, ale nie mam ochoty wysłuchiwać wrzasków dzieci- z całym dla nich szacunkiem bo są to rozkoszne maluchy.

Tez otrzymalam uchwale, oczywiscie napisana z data wsteczna. Nie moze byc tak, ze ktos najpierw dziala a potem pyta o "zgode". Co wiecej ten pomysl jest sprzeczny z prawem budowlanym, w chwili w ktorej placyk powstanie, wystarczy jeden telefon do PINB i dopiero zaczna sie problemy, bo kara zostanie nalozona na cala Wspolnote i ciekawe jak Zarzadca zdola wyegzekwowac skladke na jej zaplacenie. W tej chwili na osiedlu sa 3 ogolnodostepne place zabaw, na ktore dzieci nie trzeba wysylac w kaloszach. Coz, jedyne na co mozna liczyc to, ze wlasnie rozsadni rodzice rowniez nie zgodza sie na placyk i oddadza swoj glos w sprawie "uchwaly". Rozmawialam z panem z parteru, ktory nie ukrywal, ze placyk bedzie zamykany a dystrybucja kluczy zajmie sie Zarzadca, wiec powtorka z organizacja wozkowni i jej zamykania jest wiecej niz prawdopodobna.
Osobiscie jestem przeciw powstaniu tego zielenca/placyku, ktory niczemu nie sluzy (bloto jak splywalo tak splywa), nie nadaje sie dla dzieci (umiejscowienie obok wjazdu jest niebezpieczne), za to sprzyja nocnym i nie tylko nocnym posiadowkom z piwem (co juz ma miejsce). Za filantropie wlascicielowi lokali uslugowych dziekuje i nie skorzystam.

Ja już zagłosowałem na Nie, ciekawe jaka będzie frekwencja

BTW "rozbawił" mnie strasznie e-mail od Pani Ludmiły, żeby napisać jej kto chce żeby uchwałę wrzucić mu do skrzynki.
Nie wiem może jestem dziwny ale z automatu pomyślałem, że to rzeczywiście ogromny problem i koszt żeby każdemu wydrukować i wrzucić do skrzynki (60 x 0,1 PLN). Nie pamiętam już ile na rozliczeniu było za materiały biurowe i czy aby tego typu wydatki były w nim bardzo znaczące

Myślę że i to głosowanie przepadnie jak wszystkie poprzednie. Ciekawi mnie tylko czy brak opinii ze strony Wspólnoty zostanie potraktowany jako NIE czy jako TAK bo nie wiem co akurat będzie wygodniejsze dla Pani Ludmiły.